
Wisła Kraków długo męczyła się z Górnikiem Łęczna, z czego po meczu musiał tłumaczyć się trener Mariusz Jop. Ostatecznie jednak jego piłkarze wygrali 2:1, a zwycięstwo okazało się niezwykle cenne, bo kilka godzin później Wieczysta Kraków straciła punkty z ŁKS-em Łódź. To oznacza, że Wisła zwiększyła przewagę w tabeli.

Przed meczem z Górnikiem wiślacy spadli na drugie miejsce w tabeli I ligi, a wyprzedził ich Śląsk Wrocław. Ten układ utrzymywał się zaskakująco długo, bo mecz w Łęcznej krakowianom wybitnie się nie układał. Szybko stracili bramkę, a do 77. minuty nie byli w stanie oddać celnego strzału. I właśnie z tego musiał tłumaczyć się trener Jop.
Gra jego zawodników zaczęła układać się, gdy czerwoną kartkę otrzymał Kamil Orlik. Niespełna dziesięć minut później wiślacy wykorzystali rzut karny, a zwycięską bramkę zdobyli w 95. minucie spotkania.
Gra jednego więcej oczywiście jest handicapem, ale to trzeba umieć wykorzystać. Widziałem mecze, w których zespoły grające w dziesięciu dostawały jeszcze więcej wiary w to, że mogą utrzymać rezultat. Sztuką jest wykorzystać taką przewagę – tłumaczył Jop.
I liga. Wisła Kraków powiększa przewagę
Ostatecznie jednak Wisła wróciła na pozycję lidera w pierwszej lidze i – jak się później okazało – jeszcze zwiększyła przewagę nad trzecim miejscem, które już nie daje bezpośredniego awansu do Ekstraklasy.
W ostatnim niedzielnym spotkaniu punkty straciła bowiem Wieczysta Kraków, która zremisowała na wyjeździe z ŁKS-em Łódź 0:0. W tej sytuacji beniaminek spadł na czwartą pozycję i traci do Wisły cztery punkty. Trzecia jest Polonia Bytom (trzy punkty mniej), a drugi Śląsk (dwa punkty mniej). Należy jednak pamiętać, że do rozegrania jest jeszcze zaległe spotkanie Wieczysta – Wisła.
Leave a Reply